Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zmyślona tragedia (14.12.2013r.)

Data publikacji 16.12.2013

alarm„Synek spadł z szafy i umiera” – taką informację usłyszał dyżurny ostrzeszowskiej Policji. Niestety numer telefonu, z którego wyszła ta tragiczna wiadomość nikt już nie odbierał. Mrówcza praca policjantów doprowadziła do 12-letniej mieszkanki powiatu kępińskiego, która była właścicielką tego numeru. Skierowani policjanci pod wskazany adres nie potwierdzili tragicznej informacji. Najprawdopodobniej 12-latka w towarzystwie swojej siostry i koleżanki żartowały.      

W sobotnie popołudnie dyżurny Policji otrzymał zgłoszenie od Dyspozytora Pogotowia Ratunkowego, że skontaktowała się z nimi nieznana kobieta oświadczając, że jej „synek spadł z szafy i umiera”.

W celu zweryfikowania tej tragicznej informacji dyżurny próbował skontaktować się z osobą zgłaszającą, jednak nikt nie odbierał telefonu, z którego pochodziła ta wiadomość.

Dyżurny Policji mając na uwadze powagę zdarzenia natychmiast skontaktował się z Komendą Wojewódzką Policji w Poznaniu prosząc o wsparcie w kwestii ustalenia numerów telefonu, z którego osoba zgłaszająca mogła wzywać o pomoc.

Prowadzone mrówcze ustalenia skierowały na jedne numer telefonu, który jak się okazało  należał do mieszkanki z sąsiedniego powiatu - kępińskiego. Natychmiast pod wskazany adres zamieszkania udali się policjanci z sąsiedniej jednostki. W domu zastali matkę wraz z trzema małoletnimi córkami  w wieku 12 i 5 lat.  

Funkcjonariusze na miejscu nie potwierdzili tragicznej informacji, także nikt z domowników nie potrzebował pomocy. Jednakże numer telefonu, z którego ta informacja wyszła należał do 12-latki mieszkającej pod tym adresem. Policjanci ustalili, że w czasie gdy zarejestrowano zgłoszenie w domu dziewczynki wraz z koleżanką przebywały pod opieką swojej babci.

Stróże prawa rozmawiając z małoletnimi nie ustalili dokładnej wersji zdarzenia, gdyż 12-latki stanowczo wypierały się, aby gdziekolwiek dzwoniły.  Jednakże w żaden sposób małoletnie nie mogły tego udowodnić, gdyż historia wszelkich połączeń w telefonie jakimś trafem była całkowicie wykasowana. Powyższe zdarzenie potwierdziła jedynie ich młodsza 5-letnia siostra, która jak oświadczyła podsłyszała rozmowę swoich sióstr o tym, jak zadzwoniły na Policję informując, że „synek spadł z szafy i teraz umiera”.

Policjanci o powyższym zdarzeniu powiadomią Sąd Rodzinny i Nieletnich w Kępnie, celem podjęcia merytorycznej decyzji w tej sprawie.

Powrót na górę strony