Metoda na tak zwanego "wnuczka" udaremniona (23.08.2012r.)
Data publikacji 24.08.2012
Po raz kolejny nieznany sprawca wykorzystując metodę na tak zwanego "wnuczka" chciał oszukać następną starszą osobę - tym razem 76-letnią mieszkankę Ostrzeszowa. Oszust zdzwonił na telefon domowy, po czym przedstawił się, że jest wnukiem Michałem i uległ wypadkowi, a tym samym potrzebuje pieniędzy na leczenie. Sprawcy nie udało się osiągnąć celu, ponieważ adresatka korespondencji telefonicznej zareagowała właściwie dzięki temu nie doszło do oszustwa.
Przed godzina 12.00 nieznany oszust zadzwonił na telefon domowy do 76-letniej kobiety, samotnie mieszkającej na jednym z ostrzeszowskich osiedli. Sprawca posługując się metoda na tak zwanego "wnuczka" poinformował rozmówczynie, że jest jej wnukiem Michałem, niedawno uległ wypadkowi oraz w związku z tym potrzebuje pieniędzy. Sprawcy nie udało się osiągnąć celu, ponieważ adresatka tej korespondencji wiedziała jak się zachować i szybko zakończyła rozmowę z nieznana jej osobą.
Oszuści mieszkaniowi zawsze
działają w ten sam sposób. Podają się oni za wnuków, znajomych wnuków,
hydraulików, obsługę bloku, pracowników służby zdrowia, wolontariuszy…
Zazwyczaj do wytypowanej ofiary dzwoni ktoś podający się za członka rodziny.
Mówi, że jest chory i zachrypnięty, dlatego może go „babcia” nie poznać po
głosie. Prosi o pożyczenie gotówki bo np.: potrzebuje ich na życiowy interes
albo okazyjny zakup albo, że jest w sytuacji kryzysowej. Następnie oszust-wnuczek
mówi, że sam nie może przyjść i wyśle po te pieniądze kolegę lub koleżankę.
Pożyczający pieniądze zwykle później dzwonią do rodziny potwierdzić czy
przesyłka dotarła – dowiadują się wtedy, że padli ofiarą oszusta.